Producenci
Zaloguj się
Nie pamiętasz hasła? Zarejestruj się

Maciej Rychły, Elizabeth Seitz, Mateusz Rychły UWOLNIONE DŹWIĘKI

Dostępność: brak towaru
Cena: 45,90 zł 45.90
ilość szt.

towar niedostępny

dodaj do przechowalni

Opis

  1. Doyna Vallacha
  2. Ground
  3. Besarabia
  4. Cenar
  5. Bosch
  6. Dwojnica
  7. Harig
  8. Sweet Home
  9. Szkocki
  10. Watteau
  11. Holbein
  12. Kolo
  13. Krk
  14. Klawesyn
  15. Polonez
  16. Collier
  17. Caravaggio
  18. Tawerna
  19. Tortuga 

Maciej Rychły - flety
Elisabeth Seitz - psałterion
Mateusz Rychły - gitary

Liderem zespołu jest Maciej Rychły, kompozytor, multiinstrumentalista, współtwórca muzyki do "Pieśni Leara", "Portretów Wiśniowego sadu" oraz "Return to the Voice" Teatru Pieśń Kozła. Zaprosił do współpracy grającą na psałterium Elisabeth Seitz (znaną między innymi z zespołu L'Arpeggiata) i gitarzystę Mateusza Rychłego. Podstawą do spotkania trójki artystów jest poszukiwanie wspólnego języka muzycznego, który przekracza granice państw i przełamuje nakazy artystycznego kanonu. Korzystając z historycznych zapisów nutowych oraz inspirując się zarówno muzyką dawną jak i tradycyjną, Maciej Rychły, Elisabeth Seitz i Mateusz Rychły tworzą szczególną akcję artystyczną - podróż do źródeł europejskiej muzyki.

Pomysł "odkodowania" zapisów nutowych z wybranych obrazów malarstwa polskiego i europejskiego oraz przygotowania koncertu zapisanej przez artystów malarzy muzyki, powstawał kilka lat. Studia nad rozczytaniem zapisów nutowych z obrazów rozpocząłem badając dawne obrazy ze scenami muzycznymi, na których grupa muzyków skupiona jest wokół niewidzialnego zjawiska muzyki. Może wydać się absurdalne to, że artystów tworzących obrazy - znaki wizualne, fascynowała taka sytuacja. Sceny muzyczne są bowiem bardzo częstym malarskim tematem.

Od czasu Renesansu artyści byli wszechstronnie wykształceni. Tworząc obraz traktowany jako dzieło, zawierali w nim swoją wiedzę na temat kultury. Postacie na obrazach umieszczane są w kontekście przedmiotów, które określają status i profesję portretowanych. Muzycy umieszczani są wśród instrumentów, często trzymają kartki z zapisami utworów muzycznych. Niektórzy artyści malując swój autoportret chętnie przedstawiali siebie wśród instrumentów muzycznych. Czy znali również sztukę dźwięku? Czy zapisy nutowe, które umieszczali na swoich obrazach noszą ślad muzycznych kompetencji? Jeżeli tak, to obraz taki można traktować, jako "multimedialną pigułkę" która, jeśli poświęcimy jej swój czas, zabrzmi muzyką, sprowokuje opowieść, pozwoli wejść nam w utrwaloną przez malarza chwilę. Czasami kartka z nutami skierowana jest wprost do nas, tak jakby artysta czynił to z wiarą, że ktoś, na przykład my dzisiaj, odczyta ten zapis. Warto też pamiętać, że obrazy, nawet te najbardziej realistycznie przedstawiające rzeczywistość, nie są fotografiami. Żaden z elementów obrazu nie pojawił się przypadkiem. Za kreacją stoi intencja twórcy. Istnieje możliwość, że zapisana na obrazach muzyka przetrwała do nas tylko w tej formie. Obraz można więc traktować jako rękopis. "Uwolnione Dźwięki" to pomysł na jedną z wielu rozmów z przeszłością, czytanie jej znaków.

 

Ludzie widzą świat. Dlatego mogą być malarzami. Ludzie słyszą świat. Dlatego mogą być muzykami. Malarze są w tej szczęśliwej/nieszczęśliwej sytuacji, że obraz kiedyś namalowany trwa. Dzieła poprzedników stają się "malarstwem historycznym", a współcześni artyści szukają nowych rozwiązań dla własnej twórczości. Muzycy są w tej szczęśliwej /nieszczęśliwej sytuacji, że niezależnie od czasu powstania, dzieło muzyczne po każdym wykonaniu "rozpada się". Muzyka musi być ciągle przywoływana na nowo. Na płycie zostały nagrane utwory "z obrazów", a także kompozycje dopełniające muzyczny pejzaż. Stało się to możliwe dzięki zaproszeniu do wspólnego grania bawarskiej psałterzystki Elizabeth Seitz, grającej muzykę dawną.
Maciej Rychły

OPOWIEŚCI:

 "DOYNA VALLACHA" FRYDERYKA CHOPINA
Jeszcze nie tak dawno, ponad sto lat temu kilkusetkilometrowa podróż zabierała ludziom dwa, trzy dni. Podróżowali dyliżansem nocując w przydrożnych tawernach. Często czekali tam na podróżnych ludzie "od rozrywki" , również muzykanci. Niektórzy z podróżnych prowadzili dzienniki ze spostrzeżeniami, uzupełniali je szkicami, pomysłami, do których można było kiedyś wrócić. Zajrzyjmy do szkicownika artysty muzyka. Szkicował krajobraz, zapisywał myśli i melodie, które go zafrapowały. Niektóre z nich można odnaleźć w jego twórczości. Ze "spisu inwentarza materiałów po artyście" wiedziałem, że Fryderyk Chopin zapisał wołoską muzykę wieczorną - dojnę. Czy nocując w karczmie w drodze do Wiednia w 1829 roku usłyszał muzykujących Romów, pasterzy, kapelę żydowską? Można sądzić, że zapisał "doynę"bo uznał ją za ciekawą i nie chciał jej zapomnieć. Ponieważ nigdy nie wykorzystał jej w swojej twórczości, uznano ją za dokument mało ważny i nigdy nie opublikowano. Teraz "nuta za nutą" gramy dojnę zapisaną w Karpatach przez Fryderyka Chopina.

 "PIEKŁO MUZYKANTÓW" HIERONIMA BOSCHA
Spójrzmy na sekwencję zapisaną w księdze umieszczonej przez Hieronima Boscha w "Piekle Muzykantów". Księga znajduje się w prawym skrzydle tryptyku "Tysiącletnie Królestwo". Widać tam nagich ludzi przygniecionych nieludzkiej wielkości muzycznymi instrumentami. Zapis ujawnia melodię nasyconą trytonami. Tryton to współbrzmienie, na którym nie można zbudować nic sensownego. W Średniowieczu nazywano go diabelskim krokiem. Czy Bosch celowo umieścił trytony w zapisanej przez siebie melodii? Czy jest to melodia szczególnie "niepoprawna", "zepsuta"? Czy Bosch wierzył, że ktoś kiedyś odczyta ten zapis i głębiej odczuje piekło muzycznej niemocy?

 UTRACONY DOM COSTANTINIEGO
Obraz Charlesa Costantiniego składa się z wielu obrazków - sportretowany Byron, pusta butelka po alkoholu i obok myszka, małpa paląca papierosa, pojedynek, kobieta patrząca przez okno na odchodzącego mężczyznę, żaglowiec. Obrazki namalowane są dość nieporadnie, porozrzucane "bez ładu i składu". Całość pozbawiona grawitacji. Z zaskoczeniem odkrywamy jeszcze namalowany czek. Fachowa robota. Sprawna ręka. Costantini wypisał wszystko "czarno na białym". Czek Banku Nowozelandzkiego opiewa na 10 funtów. Czek to wynalazek bankierów dla ludzi kompletnie "spłukanych", ale zdolnych jeszcze do odpracowania długu. Ten kto czek wystawia, staje się co prawda zakładnikiem banku, ale doraźnie rozwiązuje sytuację, jest wypłacalny. Wypisuje sumę, przyrzeka że ją zapłaci, podpisuje się swoim imieniem i nazwiskiem. Spójrzmy na czek malarza - 10 funtów, podpis i, aż nie do wiary, artysta napisał "I promise not to pay". Przyrzeka, że nie zapłaci pieniędzy, na które opiewa czek. Costantiti, angielski malarz włoskiego pochodzenia, namalował ten obraz w Australii. Wylądował tam w 1838 roku. Był zesłany do australijskiej kolonii karnej za fałszowanie dokumentów. Nuty namalowane na obrazie to utwór, który w 1822 roku skomponował Henry Bishop do słów John’a Howarda Payne'a "Home Sweet Home". Ta melodia mogła być osobistym westchnieniem artysty, człowieka o buńczucznej osobowości. Wspomnieniem utraconego domu.

 "PIEŚŃ MIŁOSNA" ANTOIN’A WATTEAU
Obrazy Watteau, malarza łamiącego akademickie kanony, często przedstawiają muzyków i ludzi teatru. Magnetyzują widza nastrojową aurą. Na obrazie "The love song" gitarzysta odkrywa nowe harmonie w bezpiecznej scenerii ogrodu. Dziewczyna trzyma nuty. Płynie pieśń miłosna.

 "ENCHIRYDON" HOLBEINA
"Ambasadorzy". U stóp dwóch młodzieńców widać rozmytą tajemniczą plamę. Gdy popatrzymy na obraz „z ukosa”, to w szalonej perspektywie wielkiego skrótu rozmyta plama staje się ludzką czaszką. Czy tym akcentem malarz przypomina nam o przemijaniu? Gdy patrzymy na obraz "na wprost", nad plamą/czaszką widać księgę z nutami, lutnię, flet, cyrkiel, globus - model Ziemi. Namalowani młodzieńcy mają pewność, że opanowali Ziemię, że czas "omija ich bokiem", że stali się nieśmiertelni, że posiadają przyrządy do panowania nad czasem i przestrzenią. Księga leżąca pod lutnią to Enchirydon Martina Lutra z 1524 roku. Powstała dziewięć lat wcześniej niż obraz Holbeina. Jest to księga pieśni służących nowej liturgii, w której niezrozumiałe już łacińskie teksty Biblii przełożono na język współczesny. Melodie pieśni zostały zaczerpnięte z muzyki ludowej. Johan Walter, muzyk współpracujący z Lutrem , dopisał do wybranych melodii trzy harmonizujące głosy. Czy dawna niemiecka muzyka ludowa przetrwała do naszych czasów złączona ze świętymi tekstami nowej liturgii? Melodia którą można odczytać na obrazie Holbeina, to jeden z głosów dopisany przez Waltera. My gramy temat podstawowy, który niewątpliwie posiada wdzięk ludowej pieśni.

TANECZNY KRĄG BAROKOWEJ ŚMIERCI
Mało znany barokowy malarz Franciszek Lekszycki (?) namalował w Krakowie moralitet. Obraz można zobaczyć w kościele bernardynów. Spójrzmy na muzykanta, który siedzi przy keyboardzie z dawnych lat. Śmierć podsuwa mu nuty. Ludzie różnych stanów złączeni w kręgu tańczą tak, jak tego chce kostucha. Zapis muzyczny ukazuje konstelację rozbitych kropek o molowym trybie. Muzyka zmierza ku ciszy.

SALON KSIĘŻNEJ CZARTORYSKIEJ
W podlubelskim pałacu w Kozłówce znajduje się olejny obraz będący kopią sztychu, który w 1777 roku wykonał Giuseppe Marchi. Izabela Czartoryska siedzi przy fortepianie. Właśnie przestała grać. Nuty na pulpicie widać wyraźnie. Jest to zapis polskiego tańca - poloneza. Podobną muzykę możemy odczytać z obrazu nieznanego francuskiego malarza. Obraz znajduje się w poznańskim Muzeum Instrumentów Muzycznych. Grupa ubranych w orientalne stroje muzyków i reszta zgromadzonych wsłuchuje się w słodkie kaskady tercji, w muzykę salonu. Słuchacze i muzycy w teatralnej pozie, w teatralnych szatach, igrają z historią.

 "LETTER RACK" EVERTA COLLIERA
Na jednym ze swoich obrazów Evert Collier namalował w roku 1693 w Londynie wszystkie najpotrzebniejsze przedmioty codziennego użytku – nożyczki, gazetę, grzebień, pióro. Najwyraźniej zafascynowało go "wieszadło" – "letter rack". Wśród rzeczy najpotrzebniejszych znalazł się też flet i zeszyt, w którym zapisane są menuety. Być może te menuety przetrwały do naszych czasów wyłącznie dzięki Collierowi.

 PIEŚŃ NAD PIEŚNIAMI CARAVAGGIA
Na obrazie Caravaggia "Odpoczynek w czasie ucieczki do Egiptu" anioł gra na skrzypcach melodię z nut, które trzyma Józef. Nuty widać tak wyraźnie, że można ustalić wydawcę i odczytać melodię napisaną przez niderlandzkiego kompozytora Noela Bauldeweijna do słów "Pieśni nad pieśniami".

BUKOLIKI JEANA BAPTISTY OUDRY’EGO
Istnieje wiele obrazów, na których tematem są instrumenty muzyczne i porozrzucane kartki z nutami. Wybrałem obraz z muzyką burdonową zapisaną w 1730 roku przez Baptiste Oudry’ego. Arkadia. Bukoliki. Sielskość.
Maciej Rychły

 


wydawca: NRA Service, Fundacja TO ART 2017
nr kat.: NRA006
format: CD, digipack


 

Opinie o produkcie (0)

Waluty
Wersje językowe
do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl